czwartek, 19 stycznia 2012

Odbiór mieszkania od dewelopera - oliem inspektora

Odbiór mieszkania od dewelopera - okiem inspektora

Autorem artykułu jest Jarosław Franek



Niniejszy artykuł nie jest zbiorem porad dla osób kupujących i odbierających mieszkanie lub dom od firmy deweloperskiej, ale refleksją na ten temat z punktu widzenia inspektora uczestniczącego w odbiorach jako reprezentant klienta nabywającego lokal.

Praktycznie każde nowopowstające czy istniejące już osiedle ma swoje forum internetowe. Na wielu z nich pojawia się pytanie: czy warto na odbiór przyjść z profesjonalistą – inspektorem budowlanym? Czy na cokolwiek może on się przydać? Opinie na forach internetowych są najczęściej rozbieżne. Co przemawia przeciw: poniesienie kosztów około 200-300 zł; niektóre wykryte usterki są widoczne gołym okiem i nie trzeba żadnego fachowca, by to stwierdzić; w Internecie znajduje się sporo podpowiedzi, na co zwrócić uwagę przy odbiorze. Za przyprowadzeniem fachowca przemawia to, że jego doświadczenie i wiedza pozwolą z całą pewnością wykryć wszystkie lub prawie wszystkie mankamenty, co jednocześnie zmniejszy do minimum ryzyko poniesienia dodatkowych i niespodziewanych kosztów przy wykańczaniu mieszkania; tak naprawdę koszt 200-300 zł w stosunku do wartości mieszkania to żadna kwota. Zatem – co robić? Trudno odpowiedzieć jednoznacznie. Proponowałbym jednak, aby odpowiedzieć sobie na następujące pytanie: czy do kupna innej wartościowej rzeczy np. samochodu skorzystalibyśmy z pomocy kolegi lub kogoś z rodziny, czy warsztatu samochodowego, który za opłatą dokona dokładnego przeglądu pojazdu. Czy może jednak sami sobie radzimy? Zakładam oczywiście całkowitą nieznajomość branży motoryzacyjnej kupującego. Jeżeli już wiemy, jaką wybierzemy odpowiedź – postąpmy podobnie w przypadku mieszkania. Trzeba mieć jednak na uwadze, że koszt mieszkania jest około 5÷10 razy większy od ceny samochodu.

O deweloperach. Jednoznacznie mogę poradzić klientom, by przy wyborze zakupu mieszkania brali pod uwagę wielkość dewelopera oraz ilość zrealizowanych przez niego inwestycji i czas jego istnienia na rynku. U znanych deweloperów odbiory przeprowadzane są sprawnie, przedstawiciele firm reagują na dostrzeżone usterki ze spokojem i wpisują je do protokołu odbioru, nie dyskutują i są bardziej otwarci na klienta, a co najważniejsze wszystkie uwagi wpisane do protokołu usuwane są w wyznaczonym terminie. Gorzej przedstawia się sytuacja u „małych” deweloperów działających przede wszystkim na peryferiach dużych miast. Tu jakość wykonanych robót jest gorsza (chociaż zdarzają się wyjątki), a na każdą znalezioną usterkę są żale, pretensje, dyskusje i znane już powiedzenia typu: płytkarz to wyrówna, malarz to zaszpachluje. Często też infrastruktura wokół budynków przedstawia się na etapie planów, a nie zrealizowanych przedsięwzięć. Ale przyznaję, że całkowicie ich rozumiem, bo, przy obecnej koniunkturze, być może uzyskali mniejsze zyski niż zakładali przed przystąpieniem do realizacji inwestycji, a tu jeszcze dochodzą, nie policzone wcześniej, dodatkowe koszty i problemy wynikające z usunięciem zauważonych usterek.

Reasumując można jednak powiedzieć, że jakość wykonanych robót w budynkach mieszkalnych zrealizowanych przez deweloperów ulega systematycznej poprawie. Z pewnością ma na to wpływ współczynnik podaży do popytu. Może warto pomyśleć o zakupie nowego mieszkania?

Wszystkie zawarte w niniejszym artykule spostrzeżenia są wynikiem moich własnych doświadczeń, a nie rezultatem zasłyszanych opowieści innych osób. Zachęcam do przeczytania kolejnego mojego artykułu , w którym rozwinę temat: o inspektorach i o klientach.

---

http://odbiormieszkaniadomu.pl

http://phu-allora-invest-jf.otobiznes.pl

tel. 606654858, mail: jf@odbiormieszkaniadomu.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

sobota, 14 stycznia 2012

Ogrzewanie z miedzi wykonywane samodzielnie

Ogrzewanie z miedzi wykonywane samodzielnie

Autorem artykułu jest Józef Łuczak



Obecnie jeszcze popularne są instalacje centralnego ogrzewania wykonywane z twardych rur miedzianych. Gdy mamy gotowy projekt, nachodzą nas myśli wykonania tej instalacji samodzielnie? Czy jest to możliwe zastanawiamy się, czy bylibyśmy w stanie zrobić instalację centralnego ogrzewania samemu?

Jeżeli mamy chociaż podstawową wiedzę techniczną z metalurgii, wykonanie jej nie musi być aż tak trudne, że niemożliwe do realizacji. Należy jeszcze tylko uzupełnić wiedzę o montażu rur centralnego ogrzewania i opanować jedną z ważnych technik instalatorstwa, to jest łączenie rur lutowaniem miękkim.

Jakie będą potrzebne narzędzia i materiały do pracy? Oczywiście materiały będą wyszczególnione w projekcie, ile i jakich rur, kolanek, trójników, grzejników, jaki kocioł i jego wielkość, wszystkie założenia, przyszłe zalety i problemy powinny być zauważone w projekcie.

Natomiast do wykonywania instalacji centralnego ogrzewania będziemy potrzebować palnika, najlepszym będzie palnik przeznaczony do (tak zwanego) miękkiego lutowania. Potrzebny będzie czyścik do rur miedzianych, specjalny drut cynowy do lutowania, okrągła szczoteczka z drutu stalowego do czyszczenia wewnątrz, mokra szmatka do wycierania po lutowaniu. Pasta do lutowania miedzi, szara z zawartością cyny lub biała. Dla początkującego lepsza jest szara bo widać przy podgrzewaniu moment zabielenia się cyny na złączu lutowanym. Dobrze, jak będzie jeszcze ucinak krążkowy do rur miedzianych, prace będą mogły posuwać się szybciej a jakość wykonania instalacji będzie wyższej klasy. O gratowniku nie wspomnę, grat po obcięciu rury, można usunąć nożem lub pilnikiem.

Rozpoczynamy od czyszczenia powierzchni, które będziemy chcieli ze sobą połączyć za pomocą lutowania. Ale bez przesady z tym czyszczeniem, jeśli rury i kształtki są nowe wystarczy zetrzeć lakier z powierzchni. Gorzej gdy rury są już kilkuletnie, mocno obłożone patyną, zaśniedziałe albo pomalowane farbą, w takim przypadku należy przyłożyć się do czyszczenia, musi być widoczny czysty kolor miedzi. Następną czynnością, będzie pokrycie lutowanych części pastą, która chemicznie oczyszcza te powierzchnie a także służy jako katalizator w reakcji chemicznej podczas podgrzewania. Składamy części tak jak są potrzebne i przystępujemy do lutowania, ale smarujemy pastą tyko te części, które będą lutowane podczas tej sesji podgrzewania, nie wolno tego robić na zapas.

Łącze należy tak podgrzewać palnikiem, aby temperatura była na nim równomiernie rozprowadzona wówczas nie stworzy się (tak zwany) zimny lut. Gdy zauważymy pojawianie się na kielichu kształtki zabielonego krążka z roztopionej pasty przytykamy w to miejsce drut cynowy. Roztopiona cyna powinna zostać wessana w szczelinę między miedzianymi elementami. Wygaszamy palnik i powoli schładzamy połączenie na powietrzu. Wilgotną szmatką wycieramy dopiero gdy temperatura elementu opadnie do około 70-80°C. Wówczas złącze nie zmieni koloru pozostanie w kolorze miedzi i cyny. Gdy złącze wystygnie całkowicie jest trudno je oczyścić.

I jeszcze jedna wskazówka. Podczas podgrzewania, płomieniem palnika dotykamy złącze z jednej strony a z drugiej dotykamy drutem cynowym testując temperaturę rury i złączki. Takie postępowanie da pewność, że temperatura elementów łączonych została osiągnięta i połączenie będzie prawidłowo wykonane. Przy łączeniu małych średnic 15 lub 18mm temperatura przechodzi szybko na drugą stronę, trudniej jest z rurami o większym przekroju 22-28mm. Wykonując takie złącza trzeba podgrzewać kielich, i rurę na długości około 5-7cm.

Jeśli te wskazówki będą w miarę stosowane, hydraulikiem wysokiej klasy nagle nie będziemy, ale z pewnością uda się samemu wykonać połączenia w miedzianej instalacji centralnego ogrzewania a może nawet wykonać całą instalację. Dobrze by też było aby fachowiec nie musiał być wzywany na konsultacje albo na wycinanie knotów. Pozdrawiam i życzę miłego praktykowania.

---

Niazawodna kanalizacja

Zbiornik otwarty do CO


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Do czego przydaje się termowizja

Do czego przydaje się termowizja?

Autorem artykułu jest kancelaria notarialna



Prawdopodobnie większość osób spotkała się w swoim życiu z terminami takim jak widzenie termowizyjne, albo też termowizja - jednak niewielu kojarzy je z badaniami energetycznymi domów mieszkalnych.

Takie jednak cywilne wykorzystanie widzenia różnic temperatur jest najczęstsze. Na czym zatem polega samo badanie i dlaczego opłaca je się przeprowadzić we własnym domu. Odpowiedź nasuwa się praktycznie sama i to automatycznie. Mianowicie dzięki postrzeganiu obrazu na zasadzie termowizji specjaliści mogą ocenić czy dom jest energooszczędny, a co za tym idzie czy jest też ekologiczny z szerszej perspektywy. Jak się okazuje samo badanie nie zajmuje wiele czasu z racji tego że kamera termowizyjna pokazuje obraz na zasadzie kontrastu uciekające ciepło ma kolor czerwony do żółtego a sam ochładzający się obszar mocno niebieski. Dzięki przeprowadzeniu samego badania właściciel domu wie dokładnie ile ciepła i którędy ucieka z niego podczas sezonu grzewczego.
Jest to istotna informacja szczególnie dla osób które planują przeprowadzenie ulepszeń jeżeli chodzi o izolację cieplną samego budynku. Mając na względzie szczelność można też już na etapie samego budowania dobierać te materiały które dają zdecydowanie większą gwarancję nie oddawania za darmo ciepła i energii z domu na zewnątrz. Niewątpliwie termowizja jako technika jest też wykorzystywana przez specjalistów od bezpieczeństwa energetycznego, używając specjalnych kamer oceniają na ile dany budynek w optymalny sposób zapewnia zużycie energii. Czy też kiedy z racji źle dobranych materiałów sama konstrukcja wymaga znacznie więcej energii niż jest to bezpieczne czy też konieczne.
Dlatego jeżeli chce się mieszkać w faktycznie ekologicznym domu można korzystając z okazji zamówić w specjalistycznej firmie kontrolne badanie termowizyjne wskazujące jasno ak na dłoni które miejsca i obszary w budynku czy mieszkaniu są dobrze izolowane a które zdecydowanie wymagają ingerencji i poprawy.

---

termowizja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl